"get out of my head,
you ruin my flow"
Czasami ktoś pyta-jak wymyślam te swoje posty? Jak?
No nie wiem jak, mózg też sam siebie nazwał 'mózgiem' nie wiadomo jak.
Bardziej jestem w stanie przybliżyć kiedy.
Często w hipermarkecie. Nie żeby widok niezliczonej ilości produktów spożywczo-
przemysłowych i półek z napisem 'czego dusza zapragnie' powodował we mnie przypływ
weny literackiej. Raczej kolejka. Kolejka po szynkę. I po ser. Piętnaście minut
bezmyślnego wpatrywania się w szybę za którą do wyboru jest około setki różnego
rodzaju, form i przetworzenia mięsa. Za mną stoi kobieta w stylizacji, określmy to-
niezbyt dopasowanej do jej sylwetki. To znaczy spodnie są bardzo dopasowane,
kurteczka też jest bardzo dopasowana, bardzo. Ma różowe kolczyki. ( nie mam nic
zupełnie do tego koloru!) Na głowie natapirowany balejaż. Wyciąga telefon i trzyma
go jakieś 10 centymetrów od twarzy podczas pisania esemesa i dopiero w tym momencie
zauważam z jakim zacięciem żuje gumę. Z dużym zacięciem, które ukazuje mi jej szóstki,
co najmniej. Woła swoją córkę i każe jej nabrać kiszonej kapusty na wagę. A później
zaczyna na mnie napierać. Wiecie, ja centymetr do przodu, ona dwadzieścia i tak w
koło. Zaczynam się zastanawiać czy zaraz nie wejdzie mi na ramiona żeby zobaczyć jak
nazywa się kawał szynki z samego końca lady. Mimo wszystko staram się myśleć,że
pewnie jest całkiem sympatyczną osobą. Później stoję przed przejściem dla pieszych.
Kolejne dziesięć minut wpatrywania się w czerwonego, kanciastego ludzika i próba
zmuszenia go siłą woli żeby zmienił się już w zielonego z jedną nóżką bardziej.
Często wymyślam też słowa kiedy nie mogę spać. Kładę się, rozmyślam o marności tego
świata, przewracając się z boku na bok dzięki czemu nie mogę spać jeszcze bardziej.
Agata Christie zapytana kiedyś jak wymyśla swoje kryminalne historie odpowiedziała,
że robi to zazwyczaj podczas mycia naczyń bo jest to tak bezmyślne zajęcie,że zawsze wtedy
kontempluje o jakimś morderstwie. Trudno się nie zgodzić. A ostatnio znalazłam cytat,
którym czuję się kompletnie rozszyfrowana przez Chmielewską- "Znów zaczęłam myśleć,
a to jest czynność, która w zestawieniu z moją osobą daje jak najgorsze wyniki."
I znów trudno się nie zgodzić.
---
/blouse- ACNE/ pants- new yorker/ shoes-h&m/ bag- shada.pl/
Bardzo fajny zestaw ;)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo piękny typ urody, taki tajemniczy i intrygujący.
bardzo dziękuję ;)
Usuńja największą wenę mam zawsze w toalecie. Łazienka jest pełna inspiracji.
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie, stylowo, cudnie :) to nie szydera, wiesz że Cię lubię ;)
aj lajk ju tu! ;))
Usuńrewelacyjnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuń__________________
fashionblogger, styling&makeup on
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
SYLWIA CUDOWNIE
OdpowiedzUsuńPerfekcja. brak słów, po prostu idealnie <3
OdpowiedzUsuńdlaczego jesteś taka najpiękniejsza???
OdpowiedzUsuńbuty rewelacyjne i super spodnie, aż trudno uwierzyć,że z new yorker! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Bardzo fajny zestaw i świetne buty.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionkill4.blogspot.com/
stylizacja rewelacja !
OdpowiedzUsuńświetny zestaw:)
OdpowiedzUsuńniesamowite zdjęcia...po prostu piękne!
OdpowiedzUsuńdziękować:)
UsuńGenialny tekst !
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście świetna stylizacja :)
o! cieszę się, dzięki!:)
UsuńZ tym myśleniem też tak mam. Powinno mi się zabronić :D
OdpowiedzUsuńmega klimatycznie... uwielbiam twoje koturny! swietny zestaw!
OdpowiedzUsuńBLOGDROBE
Cytaty dobre:D idealnie oddają stan rzeczy:)
OdpowiedzUsuńWlosy, wlosy... uczesane idealnie! I czemu podobaja mi sie biale buty???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ANka
piękna...
OdpowiedzUsuńte spodnie cudo, a aktualnej kolekcji zakupione?
OdpowiedzUsuńjakaś stara kolekcja już niestety.
UsuńPiękne zdjęcia i świetny makijaż:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje stylizacje i teksty:)
OdpowiedzUsuńpozdr
<3
UsuńO, ja też czytam Chmielewską! Świetnie wyglądasz w tych spodniach. To takie legginsy? Mierzyłam je w NY i wyglądałam w nich totalnie niezgrabnie :(
OdpowiedzUsuńKlasyczne zestawienia i prosta kolorystyka są najlepsze.
to nie są legginsy, one są raczej z takiego typowo dresowego materiału ;)
UsuńZjawiskowo piękna!!!
OdpowiedzUsuńwspaniale wygądasz!
OdpowiedzUsuńjestes bardzo fotogeniczna <3
justsayhei.blogspot.com
No i fajnie. Po co denerwować się staniem w kolejce, kiedy można w tym czasie zaplanować coś, co zrobi się po zakupach. Mnie samo chodzenie po sklepie odrywa od codzienności i sama nabieram weny na różne zadania.
OdpowiedzUsuń