2.04.2015

Nie jesteś na Florydzie, ale otwórz drzwi.



"Come on down to Florida, 
I got something for ya"






Znacie taki dzień, kiedy jeszcze przed przebudzeniem czujecie, że na pewno będzie koszmarny? A budzicie się długo po budziku. Za późno. Na dodatek nie znajdujecie się w Kalifornii ani na Florydzie. 
W kalendarzu niby wiosna, za oknem sztorm i śnieg,10 w skali Beauforta. W lodówce i jedyną opcją na śniadanie jest wątpliwej świeżości śmietana procent 12. Głowa boli, oczy palą, zastawiasz się czy to niewyspanie, zmęczenie, początki grypy czy może jednak malaria. Szklanka wody z lodem i cytryną nie pomaga. 
W skrzynce pocztowej same reklamy- "Nowy materac odmieni Twoje życie!" nowe meble i szybszy internet też. I promocja na świąteczne, czekoladowe króliczki o pyszczkach nie podobnych do niczego. Kosz przepełniony. Jak zawsze. Rachunki do zapłacenia. Wiercenie za ścianą powtarzające się z dużym nasileniem średnio co 2 minuty. Po 15 minutach masz wrażenie,że wiertło na pewno dosięga już Twojej skroni. Skarpetka w ilości-jeden, para zaginiona. Stan lakieru na paznokciach- opłakany. Nawet horoskop w który i tak nie wierzysz podpowiada,że dzisiaj, dobre rzeczy, nie przydarzają się Tobie. Wiadomości serwują nowy zestaw tragedii, dramatów i skandali na ten tydzień. Dzwonek do drzwi. Urywany i natrętny. Przez głowę przebiega ci myśl,że lepiej będzie jak udasz, że cię nie ma. Poza tym i tak nie chce ci się wstać z fotela. Po 3 minutach jednak zbierasz się w sobie i ruszasz w kierunku drzwi z nadzieją,że ten ktoś i tak już zrezygnował. 
Otwierasz:
- O Boże! Jak dobrze,że jesteś! Bałem się,że nic dobrego mnie dzisiaj nie spotka.


Znacie taki dzień? Jeden z lepszych.

- - -








/sweater- h&m/ panst- terranova/ jacket- vintage/ bralet- mark&spencer + diy/ shoes- sequin.pl/ 



23 komentarze:

  1. jak zwykle mnie nie zawodzisz!
    ah!

    pozdrawiam,
    Margo

    OdpowiedzUsuń
  2. oj znamy, znamy.
    Spodnie i makijaż pierwsza klasa! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tym pięknym tekstem rozjaśniłaś mi poranek. dziękuję 😙

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się przeróbka tych zdjęć (ta ze zmienionym tłem). Oryginalność balansująca na granicy kiczu, ale jej nie przekraczająca. Fajny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny post!:))
    zapraszam do mnie: http://blousforyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie rzadko w takie koszmarne dni jak ten z Twojego opisu spotyka na koniec taka pozytywna niespodzianka ;P
    jak coś się knoci od początku, to potem knoci się coraz mocniej ;P

    świetny jest ten płaszcz!
    i bardzo dobrze wygląda zarzucony na tę dżinsową kurtkę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam bym jednak wolala, zeby jednak Taki dzien spotkal mnie na Florydzie...;) No ale dobra...niech bylby gdziekolwiek...
    Jak to mozliwe, ze jeszcze bardziej wypieknialas od ostatniego posta???;)
    Usciski. Anka

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha! Niezłe zakończenie :)
    Obawiam się, że w takie dni jest ze mną tylko gorzej!!!! Ale, życie potrafi zaskakiwać :)

    Jak zawsze pełna podziwu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. achhhhh! uwielbiammm!

    OdpowiedzUsuń
  10. Takkk...również i mnie ten tekst zdecydowanie poprawił nastrój:)

    OdpowiedzUsuń
  11. cudnie! jesteś zaje...!

    zestaw na 5 ale z tym brletem na 6!;)


    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny blog i zdjęcia,serio! ;)
    ja zapraszam do siebie,dopiero zaczynam i będę wdzięczna jak zajrzysz do mnie ;)
    http://lifestyle-nattfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale mnie zachwyca to połączenie jeansy z jeansy! ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje posty są genialne:) wręcz uwielbiam je czytać :) zapraszam na mojego początkującego bloga: thesimplyred.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne spodnie, widać dziurki i otarcia wracają do łask ;]

    OdpowiedzUsuń
  16. Super spodnie! :D

    Zapraszam do mnie : http://only-your-choice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń