Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polishgirl. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polishgirl. Pokaż wszystkie posty

9.11.2014

Jestem kobietą. Bo lubię.



"I know my disposition gets confusing

My disproportionate reactions fuse with my eager state"






Jestem  kobietą. Bo lubię.


Okej, może myślę jedno, robię drugie, mówię trzecie, a czwartego się domyśl.  Może łącze w sobie milion sprzeczności. Teoretycznie jestem normalna, a praktycznie nieobliczalna. Jestem słabą płcią. Dopóki mnie nie wnerwisz. Nigdy nie mam się w co ubrać mimo, że już od dawna nie mam miejsca w szafie. Jestem kobietą, ale to nie oznacza,że jestem genetycznie skażona, zakochana w odbiciu swojego lustra (lub przeciwnie podduszana przez swoje kompleksy i słabości), a moim jedynym celem w życiu jest posiadanie torebki od chanel, ewentualnie dobrej imitacji i że za 30 sekund na pewno się o coś do Ciebie przyczepię.

Jestem kobietą i robię sobie makijaż nie dlatego,że moje poczucie własnej wartości jest niskie niczym ciśnienie w jesienny, mglisty poranek, a widok mojej własnej twarzy przyprawia mnie o chęć zgaszenia światła. Używam kosmetyków do makijażu BO LUBIĘ. Lubię podkreślać to co uważam za swoje zalety, podoba mi się dobry makijaż. Po prostu.
Jestem kobietą i noszę szpilki. Nie po to żeby dodać sobie kilku centymetrów, nie po to żeby sylwetka wyglądała smuklej, nogi wyglądały na dłuższe, a pupa na jędrniejszą. Noszę buty na obcasach BO LUBIĘ, podobają mi się, podobają mi się ładne buty. Po prostu.
Jestem kobietą i kiedy mówię Ci w danej sytuacji,że doprowadzasz mnie do szału, denerwujesz mnie, irytujesz i proszę żebyś zdecydowanie przestał to zapewne nie wynika to z powodu zespołu napięcia przedmiesiączkowego i buzowania hormonów. 
Widocznie na prawdę bardzo działasz mi w tym momencie na nerwy. Serio. (To nie PMS-to Ty) 
Jestem kobietą i mam mnóstwo ubrań. Mam mnóstwo ubrań nie po to żeby się dowartościować, a zakupami raz za razem poprawiać sobie humor. Po po prostu PODOBAJĄ MI SIĘ. 
Jestem kobietą i podobają mi się te wszystkie ładne, kobiece rzeczy. Lubię mieć rano wybór jak dzisiaj wyglądać zgodnie z moim nastrojem, upodobaniem i 'widzimisiem'. 
Jestem kobietą i kupuję czasami tzw 'prasę kobiecą' z mnóstwem kolorowych zdjęć. Nie, nie dlatego,że jestem głupiutka, pusta, słabo czytam, nie interesuję się niczym innym i w nosie mam najnowsze wydarzenia na świecie. Kupuję je bo LUBIĘ oglądać te ładne obrazki, zwyczajnie, piękne edytoriale wydrukowane na papierze, uwielbiam 
zdjęcia.
Jestem kobietą i mogę spędzić godzinę w łazience. W wannie często czytam książkę. Dbam o siebie, o swoje ciało, samopoczucie. Dbam o ciało nie dlatego, że jestem powierzchowna. Dbam bo uważam,że ciało jest świątynią ducha, ciało wpływa na ducha tak jak duch wpływa na ciało. Ciało i duch to Jedność, to Ja. Ja z książką w wannie.

Jestem kobietą i doskonale wiem czego chcę. Przynajmniej dopóki nie zmienię zdania. Wiem też czego nie chcę. Nie chcę żeby rzeczy, czynności, cechy opisywane przydomkiem-kobiece/babskie- uznawało się za głupie, puste, śmieszne i nie ważne.
I proszę nie traktować tego jak jakiś feministyczny manifest, proszę to czytać tak jak zostało napisane. Dziękuję.

---








/jacket- c&a/ leggings- aurea+diy/ shirt- men's shirt/ shoes- new look/ bag- mohito/ jewerly- @, new yorker, clarie's/ t-shirt- mango/




15.10.2014

wszyscy czekamy na koniec świata.


"So there you are, the caretaker of sin

To my abandoned and malignant heart"






"Często powtarzam w moich wystąpieniach, że rozsądną misją artysty jest skłonienie ludzi, by cieszyli się życiem choć przez chwilę. (...)
Odnoszę wrażenie, że najlepiej rozwinięci Ziemianie zachowują się tak, jakby życie ich zawstydzało, albo jeszcze gorzej. (...)
Dwie kobiety, które odegrały ważną rolę w moim życiu, matka i moja jedyna siostra Alice, nazywaliśmy ją Allie, obie są już w niebie, nienawidziły życia i wcale tego nie kryły. Allie krzyczała czasem: "Mam dość! Mam dość!"
Najzabawniejszy Amerykanin swojej epoki, Mark Twain, dożywszy jak ja siedemdziesiątki i stwierdziwszy, jak wyczerpujące stało się życie jego i jego rodziny, napisał, co następuje: "Odkąd osiągnąłem wiek męski, nigdy nie pragnąłem, by którakolwiek z bliskich mi osób, uwolnionych z tego padołu, została przywrócona do życia." Tak napisał w eseju w kilka dni po nagłej śmierci córki Jean. Wśród tych, których nie chciałby wskrzesić, wymienił swą drugą córkę Susy, ukochaną żonę oraz przyjaciela Henry'ego Rogersa.
Twain nie dożył pierwszej wojny światowej, a mimo to doszedł do takich wniosków. (...)
Henry David Thoreau jest autorem słynnych słów: "Większość ludzi żyje w cichej rozpaczy".
Nic więc tajemniczego w tym, że zatruwamy wodę, powietrze i ziemię oraz konstruujemy coraz chytrzejsze niszczycielskie wynalazki przemysłowe i wojskowe. Przyznajmy to w końcu uczciwie. Właściwie wszyscy z niecierpliwością czekamy na koniec świata.
Mój ojciec Kurt senior, architekt z Indianapolis, który zachorował na raka i którego żona popełniła samobójstwo piętnaście lat wcześniej, został aresztowany w rodzinnym mieście za to, że nie zatrzymał się na czerwonym świetle. Okazało się, iż od dwudziestu lat jeździ bez prawa jazdy!
Wiecie, co powiedział policjantowi, który go aresztował? "No to mnie zastrzel".

Afroamerykański pianista jazzowy Fats Waller miał powiedzonko, które wykrzykiwał, kiedy grał genialnie i cudownie. "Niech mnie ktoś zastrzeli teraz, kiedy jestem szczęśliwy!"
Istnienie karabinów i pistoletów, prostych w obsłudze jak zapalniczka i tanich jak tostery, którymi można, jeśli komuś przyjdzie na to ochota, zabić Fatsa, Abrahama Lincolna, Johna Lennona, Martina Luthera Kinga albo kobietę pchającą wózek dziecinny, powinno przekonać każdego, że- by zacytować starego pisarza science fiction Kilgore'a Trouta:
-"Życie to gar gówna". "

K. Vonnegut, w "Trzęsienie czasu"
---








/blouse- Goes To M / pants- top shop/ shoes- stylowebuty.pl/ west- gina tricot/ jacket- frontrowshop.com / 


2.10.2014

czy Spock jest ok?



"Can you see that I am human,
 I am breathing?"






Spock- czyli fikcyjna postać, jeden z głównych bohaterów serialu Star Trek. W tym przywołanym uniwersum, rzeczony Spock jest kosmitą, pół-wolkanem, pół-człowiekiem. Wolkanie- rasa zamieszkująca planetę Wolkan, charakteryzują się racjonalnym i logicznym myśleniem, a w którymś miejscu swojej ewolucji i historii wykształcili umiejętność zupełnego tłumienia swoich emocji. Jaki problem zatem miał Pan Spock? Rozdarcie pomiędzy emocjonalną, ludzką naturą i ściśle racjonalną, wolkańską. Cały żart polega na tym,że współczesny człowiek to nikt inny jak owy Spock, a Ty też masz w sobie coś z Wolkanina. Serio.

Dzisiejszy świat stara się stawiać w dominacji półkulę lewą (czyli tę odpowiedzialną za język,łączenie faktów, logiczne rozumowanie). W każdej minucie jesteśmy zalewani masą informacji,która pobudza naszą lewą półkulę do działania na wysokich obrotach, ciągłej analizy i przyjmowania wiedzy. Jesteśmy uczeni,że musimy ciągle poszerzać swoją widzę, myśleć racjonalnie i nie działać pod wpływem emocji. Na pewno? Czy sama wiedza i zebrane fakty, pozwolą zobaczyć nam rzeczywistość taką jaką jest na prawdę? Ile razy starałeś się podjąć jakąś decyzję kierując się racjonalnymi argumentami i okazywało się to niemożliwe?
Dyskryminacja prawej półkuli mózgu (świat emocji, wyobraźni, kreatywności) wynika z przekonania,że emocje są złe. Są złe bo zasłaniają nam racjonalny obraz świata, za bardzo nami kierują i co jeszcze? I nie można się go pozbyć. Źle? A czy to nie pod wpływem kreatywności, wyobraźni, wielkich uczuć i emocji świat poszedł na przód, a Ty, tak Ty sam, stworzyłeś najlepsze rzeczy? Czy wypieranie swoich emocji nie prowadzi do jeszcze większych problemów niż teoretycznie mogłoby się nam wydawać? No więc jak ogarnąć to rozdarcie?
Kiedy coś się nie udaje, nie idzie po naszej myśli, rozpadają się nasze relacje itd itp- czujemy smutek.  Konsensus polega na tym, że jeśli nie pozwolimy sobie w realny i racjonalny (!) sposób uświadomić sobie i zaakceptować swojej emocji, nie uda się nam z nią poradzić, a wtedy nawarstwi się na nią zapewne kolejna negatywna wibracja w postaci np złości, frustracji, strachu... A może gdyby emocje potraktować konstruktywnie...? 

Wracając do Star Treka...finałowo: Wolkanie i Ludzie żyją w zgodzie,a Ziemia staje się bardzo ważną planetą, stolicą Federacji.
Zatem może ten rozejm dwóch półkul jest także zupełnie możliwy? Bo gdyby móc nauczyć się w sposób wymiernie równy korzystać ze swoich emocji i ze swojej logiki tworząc federację? 

---


P.S.
A jak nie włączycie sobie muzyki- będziecie żałować.
---









/jacket- new yorker/ bag-  vintage/ pants- cubus/ shoes- @/ 


1.09.2014

jak być nieszczęśliwym?

                             
                               "Hey! there’s something in the way
                                 Oh! it’s just me and my brain"






Jako, że 1 września to dzień historycznie tragiczny dla światajak i dla polskich uczniów, a sam wrzesień kusi już wizją jesiennej depresji, specjalnie na tę okazję, (jak i wiele innych) zebrałam kilka złotych i niezawodnych rad, które na pewno pomogą Wam w odnalezieniu prostej drogi do bycia nieszczęśliwym.

 Jak być nieszczęśliwym?

1. Trzymaj się przeszłości. Tak, kurczowo trzymaj się przeszłości i w nieskończoność rozpamiętuj wszystko żeby przypadkiem nie zostało Ci czasu na zajmowanie się teraźniejszością lub co gorsza przyszłością. Mógłbyś wtedy zauważyć (i zrobić) coś pozytywnego i co wtedy?

2. Rozpamiętuj swoje błędy i porażki. Przecież co się stało to się nie odstanie i nikt nie miał takiego okropnego losu jak Ty, no niestety, może nie zasłużyłeś, ale co zrobić skoro  zostałeś już taki skrzywdzony?

3. Zajadaj się bólem. Pysznie, po kawałku, smakuj ból co dnia, przyprawiaj nowymi żalami, trzymaj się ciągle bólu jak gdyby miał on jakieś ważne znaczenie i misję w Twoim życiu. Nie daj sobie wmówić,że nie.

4. Nie wybaczaj. Pod żadnym pozorem, to przecież oznaka słabości, prawda? Ani matce, ani ojcu, bratu, ciotce, przyjacielowi (bliskim szczególnie!) nauczycielce fizyki, trenerowi, sprzedawczyni w warzywniaku i chomikowi, który ugryzł Cię w opuszek palca gdy miałeś 5 lat. Nikomu, nigdy, noś ten żal. I co z tego, że bez wybaczenia nigdy nie ruszysz z miejsca?

5. Nie przepraszaj. Miej przeświadczenie, że istnieje tylko jedna słuszna racja- Twoja, a świat żyje w globalnym błędzie. Nie idz przypadkiem na żaden kompromis! Przecież świat powinien być taki jak Ty chcesz i nikt nie każe Ci go przyjmować takim jaki jest!

6. Pielęgnuj toksyczne relacje. Nieustannie dąż do kontaktów z osobami, które pomału i skutecznie niszczą Cię z każdym dniem, zadają celne ciosy, nie doceniają, umniejszają Twoim osiągnięciom, nie interesują się Tobą, wycierają w Ciebie swoje buty. Taki los, tak musi być. Odrzuć wszytskich, którzy próbują się do Ciebie uśmiechać, zbliżać, coś dać, nauczyć zdrowych relacji i okazywać pozytywne uczucia.

7. Powtarzaj sobie,że jeśli ktoś Cię lubi, szanuje, albo kocha to na pewno musi być nienormalny. No bo co? Ciebie? Niemożliwe, jakaś ściema, najlepiej zrób znów jak w powyższym punkcie i NIE DAJ MU SZANS!

8. Wyznaczaj sobie niemożliwe cele. A potem płacz, że nigdy tego nie osiągniesz, że Ci nie idzie, że nikt nie powinnien Ci zarzucać, że się nie udaje. Przecież to lepsze niż dążenie małymi krokami do konkretnego, rzeczywistego celu, nie?

9. Narzekaj. Narzekaj sporo! Przecież jest na co! Pogoda nie ta, los okrutny, Twój pies głupi, dziewczyny zarozumiałe, chłopcy puści, bilety za drogie, chodniki krzywe, kontenery przepełnione, trawa znów za mało zielona no i masz odcisk na prawej pięcie. Narzekaj sporo! To przecież od razu pesymistycznie nastawi Cię do wszystkiego.

10. Nie lub nic robić. Wszystko jest nudne, po co się czymś interesować, to wszystko i tak nie ma sensu ani celu i jest marnością. W ogóle to pamiętaj, że nie warto się niczym zachwycać. No bo czym?
A najlepiej od razu kup sobie sznur, pistolet albo wsadz głowę do piekarnika- tylko pamiętaj, że lepiej sprawdzi się ten gazowy.



A na koniec zapomnij, że: Tylko MY SAMI ograniczamy się przed tym by być szczęśliwymi.
---



A takie fajne buty i legginsy z czymś co udaje przewiązaną koszulę znajdziecie TUTAJ: lovelywholesale !
---













/leggings, fake shirt, shoes- Lovelywholesale.com / jacket-sh/ blouse- pure oxygen/ bag- h.m.b.d hand made by designer/ photo- szymon zemła & me/


4.08.2014

where I belong.

"bang bang 
boom boom 
pop pop"




Dźwięki gitary oderwały mnie od czytania książki, podniosłam głowę, zaciekawiona skąd dochodzą te odgłosy. Jakieś dwadzieścia metrów dalej, na innej ławce, poprzez dzielącą nas łakę, dostrzegłam grającego mężczyznę. Te żywe dźwięki w jednej chwili przyniosły mi wiele obrazów z przeszłości. Dobre uczucie. Młodsze lata. Zupełnie inne niż to lato. Chciałam obserwować tego człowieka, chciałam słuchać tych strun.

A co ja robiłam na tej ławce? Oswajałam miejsce. Ile dni, tygodni, miesięcy,lat trzeba spędzić w jakimś mieście żeby uznać je za swoje? Żeby powiedzieć-'znam to miasto', a mijani ludzie żeby mieli jakby znajome nam twarze? A może wolno nam być przypisanym do jednego miejsca? Bardziej tam gdzie się rodzisz, czy tam gdzie umierasz? Ile ulic trzeba przejść, zakrętów minąć, ile się potknąć razy o ten sam wystający bruk? 

 Na murku siedzą dzieci, jakieś kobiety, zaszło słońce, ciepło świecą latarnie, gdy ich mijam patrzą na moją twarz, a ja, ja czuję jakby mojej twarzy nie było. Ile potrzeba żeby oswoić miejsce? Ile potrzeba żeby się człowiek z miejscem oswoił? 
Wracam długą drogą wookoło osiedla. Prosta ścieżka, z jednej strony gęsto, wysokie, stare bloki, z drugiej strony gęsto, wysokie, nie wiem jak stare, drzewa.
 Zabawne, że wybrana droga okazuje się zawsze dłuższa niż nam się wcześniej wydawało.
---

Poza tym, jak to mówią, komu w drogę temu portki, więc trzymajcie się, a następny post zapewne dopiero po moim powrocie z urlopu:)
A tym którzy znajdują się w nadmorskich rejonach do zobaczenia gdzieś na jednej z wielu beach party i Zatoce Sztuki na Sopockim art & fashion week. :)

A na bieżąco znajdziecie mnie na instagramie: persona_and_me










 /pants- atmosphere/ bag- hand made by designer/h.m.b.d/ top,shoes-?/bandana- new yorker/ fake tatto- urban beings/necklace-@/ photo- szymon zemła & me/