"Wide awake in this violet city
Where it watches over me
Where it watches over me
It hurts to say that I want you with me
Just draped across my frame"
Upał oficjalnie rozgościł się w pokojach i teraz żal mi trochę tego czasu przekwitających bzów, pierwszych śpiewów ptaków nad ranem i sukienek chowanych jeszcze nieśmiało pod lekkimi płaszczami.
Tej chwili zmiany klimatu, jak nagłego,choć oczekiwanego, zakochania. Wiosna to takie zauroczenie. Kiedy pocałunki są najsłodsze pomimo swojej niepewności, dłonie i ciała dopiero pomału się poznają, a to co ukryte i schowane głęboko na samotną zimę, zaczyna rozkwitać różnymi kolorami. Ta subtelność, która przemija szybko jak kwitnące drzewa.
I nie wiedzieć kiedy przechodzi w lato.
_ _ _
/coat-sh/ dress- river island/ shoes- zara/ sunglasses- karl lagerfeld/ bag-mohito/
Wow!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sesja zdjęciowa, a te kozaki na szpilce https://zoio.pl/obuwie/szpilki to bomba :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOjej, nie chciałabym cię spotkać w tym płaszczu w ciemnej uliczce! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i pozdrawiam wszystkich!
zdecydowanie za mało wiosny tej wiosny! foty genialne <3
OdpowiedzUsuńW tym roku tak naprawdę nie było takiej wiosny.non stop był śnieg i duży mróź.
OdpowiedzUsuńStylizacja genialna, fajnie wyglądasz zapewne we wszystkim ;)
OdpowiedzUsuńTen płaszcz jest genialny, gdzie został zakupiony?
OdpowiedzUsuńElegancko.
OdpowiedzUsuń