"Show me how you do that trick
The one that makes me scream" she said
"The one that makes me laugh" she said
And threw her arms around my neck
"Show me how you do it
And I promise you I promise that
I'll run away with you
I'll run away with you"
Kiedy byłam jeszcze uczennicą Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Curie-Skłodowskiej, używałam Gadu-Gadu, nosiłam za duże bluzy i miałam swoją "sympatie", dobrze pamiętam jeden wieczór kiedy ów chłopiec sympatia przyjechał do mnie zupełnie spontanicznie,a ja pełna zadowolenia pobiegłam przed dom zarzucić mu ręce na szyję. Podniósł mnie lekko i radośnie do góry jakby to była najoczywistsza i najlepsza za razem rzecz na świecie.
Ręce zarzucone na szyję.
Na drugi dzień miałam mieć sprawdzian z matmy. Nie nauczyłam się. W sumie matematyki nie nauczyłam się nigdy i nadal twierdzę,że urodzeni humaniści nie mają serca do zimnych kalkulacji.
Nie mówicie mojej mamie, ale ze sprawdzianu dostałam później zasłużoną jedynkę i musiałam zaliczać go po raz drugi.
Ale to nie ważne bo w czasach kiedy byłam jeszcze uczennicą w za dużej bluzie, z jedynką w dzienniku i jedynką z przodu metryki łatwiej było zarzucać ludziom ręce na szyję.
_ _ _
/ chocker- shellkey.pl/ jacket, body- h&m/ bag- lovelywholesale.com/ shoes, skirt- @/ sunglasses- i am/