30.07.2015

zanim.




"Before I ever met you
I never knew that I liked to be kissed for days
Before I ever met you
I never knew I could be broken in so many ways"






Życie moje ukazało mi się w postaci rozgałęzionego drzewa figowego, tak jak w tamtym opowiadaniu.
Na każdej gałęzi wisiała dojrzała, fioletowa figa, symbol jednej z czekających mnie w życiu szans. Reprezentowały męża, dom, dzieci, sławę poetki, wybitną karierę profesorską, karierę dziennikarską, Europę, Afrykę i Amerykę Południową, Konstantego, Sokratesa, Attylę i całe zastępy kochanków dziwnych imionach i niezwykłych zawodach. Jedna z fig reprezentowała złoty medal olimpijski za wioślarstwo. Na drzewie było jeszcze wiele dojrzałych owoców, których symboliki nie zdołałam odszyfrować. Wyobrażałam sobie, że siedzę na tym drzewie i umieram z głodu, ponieważ nie mogę w żaden sposób zdecydować się na to, którą figę zerwać. Miałam ochotę na wszystkie, na absolutnie każdą z tych fig z osobna, ale zerwanie jednej oznaczało automatycznie rezygnację z pozostałych, więc siedziałam, aż figi zaczęły się marszczyć, czernieć i jedna za drugą spadały na ziemię.

/Sylvia Plath w "Szklany Klosz",fragment/
_ _ _











/top, skirt- lovelywholesale.com /shoes-  pretty walk shoes/




21.07.2015

widać niebo.




"You tell me of a place you like to go
You say it will reach out and seize the sorrow, oh
And we always mean, the act on what we say
So, come on, oh, darling, now
Hurry, hurry, let’s go"






Cała podróż zaczyna się jeszcze wcześniej, wcześniej niż przekraczamy próg drzwi. Jakimś małym spiskiem, planowaniem, marzeniem.

Wbiegamy na górę. Na twarzach mamy miny dzieciaków, które coś wymyśliły i za chwilę na pewno coś zbroją. 
Łapiemy powietrze i śmiejemy się upominając jeden drugiego żeby był ciszej.
Zatrzymujemy się na ostatnim piętrze. Żeby wejść na samą górę budynku trzeba pokonać jeszcze nieprzychylną drabinę przymocowaną do ściany, później czarne, małe, duszne i brudne półpiętro w którego kątach na pewno mieszkają jakieś koszmary,a których na pozór nie widać, na koniec, ciężki, drewniany właz, który bezlitośnie zostawia w skórze drzazgi.

Potem już widać niebo.

_ _ _









/shoes- nike/ sweatshirt- lovelywholesale.com/ pants- nn/


10.07.2015

wpół do ciszy.




"I just love that you're dead inside

I'm not a fool, I'm just lifeless too"






Są na świecie rzeczy niewyobrażalne.
Jak młode oczy, które się już nie otworzą.
Jak nieskończone i zaskakujące okrucieństwo.


Ciszej.

- - -







/bag, necklace- lovelywholesale.com/ shoes- blink/ overalls- new look/ jacket- sh/


3.07.2015

listy z jasnych ulic.



"Oh night when you stay too long let the distance fade"




"Moja droga Grace,
W obliczu cierpienia innych jestem zawsze boleśnie bezsilny, a list, który mi wręczyłaś, odsłania tak olbrzymie pokłady bólu, że nie bardzo wiem, co powinienem Ci napisać. Nie są to moje ostatnie słowa, ale muszą pojawić się jako pierwsze. Nie jesteś osamotniona w swym pragnieniu przyjęcia cierpienia całego

świata na siebie; odnoszę jednak wrażenie, że dajesz z siebie wszystko, a nie otrzymujesz nic w zamian – że twoje współczucie nie jest odwzajemniane – że doświadczasz wszystkich utrapień i żadnej pociechy. Zamierzam jednak przemawiać do Ciebie wyłącznie głosem stoicyzmu.
Nie wiem, dlaczego żyjemy – dar życia pochodzi z nieznanego mi źródła i otrzymujemy go w niewiadomym mi celu, sadzę jednak, że winniśmy żyć z uwagi na to, iż (oczywiście zawsze do pewnego stopnia) życie jest najcenniejszą rzeczą, jaką znamy, i byłoby przypuszczalnie wielkim błędem odrzucić je, kiedy tli się jeszcze choćby jeden płomyk nadziei. Innymi słowy, umysł to źródło niewyobrażalnej potęgi i choć nieraz wydaje się tylko źródłem nieszczęść, to w pewien sposób rozciąga się pomiędzy falami, abyśmy nigdy nie przestawali odczuwać, i choć często próbujemy przestać czuć, a nawet się o to modlimy, to istnieje coś, co podtrzymuje rzeczy na swoim miejscu i tworzy nam w tym wszechświecie miejsce, którego prawdopodobnie nie powinniśmy porzucać. Masz rację, twierdząc, że wszyscy jesteśmy tylko pogłosami tego samego, i to szlachetne, że z konsekwencją i w harmonii zajmujesz się i współczujesz wszystkiemu, co Cię otacza.
Zaklinam Cię jednak, nie uogólniaj zbytnio swych sympatii i czułości – pamiętaj, że każda istota boryka się z problemami, które nie są Twoje, ale właśnie jej, dlatego próbuj się skupić na obrachunku własnych smutków. Nie mieszaj zbyt dużo we wszechświecie, ale próbuj być możliwie rzetelna i skupiona. Wszyscy żyjemy wspólnie, a najbardziej żyją ci z nas, którzy kochają i wiedzą. Pomagamy sobie nawzajem – nawet jeśli nie mamy tego świadomości, każdy nasz wysiłek wzmacnia wysiłki innych i przyczyniamy się do naszego wspólnego sukcesu, a zarazem umożliwiamy życie innym. Smutek przychodzi wielkimi falami – nikt nie wie tego lepiej niż Ty – ale przetacza się po nas, i nawet jeśli czasami omal nas nie zgniata, to w końcu opuszcza nas i wiemy, że jesteśmy silniejsi niż on, ponieważ on przemija, a my pozostajemy. Smutek niszczy nas i wykańcza, ale my też niszczymy go i wykańczamy; poza tym smutek jest ślepy, podczas gdy my potrafimy patrzeć. 
Moja droga Grace, przemierzasz ciemność, w której ja, ignorant, nie widzę nic poza tym, że bardzo cię ona wyczerpała; jest to jednak tylko ciemność, a nie koniec, a zwłaszcza nie ten koniec. Nie myśl i nie czuj bardziej, niż musisz, nie zastanawiaj się i nie decyduj – nie rób nic, tylko czekaj. Wszystko przeminie, pozostaną zaś spokój, nowe możliwości, dobroć poczciwych ludzi oraz rozwikłane tajemnice i urojenia. Będziesz robić wiele rzeczy, a ja Ci w tym pomogę. Najważniejsze jednak, abyś teraz wytrzymała. Nalegam, byś spróbowała swego rodzaju mechanicznego skupienia – tak aby niezależnie od tego, jak szybko popędzi koń życia, w siodle nadal siedziała może lekko poruszona, ale wciąż ta sama G.N. Próbuj pozostać w zdrowiu, to wszystko – istnieje bowiem przyszłość. Pisany Ci jest sukces, nie możesz więc ponieść klęski.
Przesyłam Ci najszczersze wyrazy sympatii i moją wiarę w Ciebie.

Twój wierny przyjaciel na zawsze –
Henry James"
/Henry James w liście do Grace Norton/
_ _ _










/top & shorts- dresslink.com/ bag- vintage/ shoes- @/ sunglasses- born86/