28.10.2013

inverse colors.


"Seven devils all around you 
Seven devils in your house"





Listopad w progu, nie dzwoni w twój domofon żeby otworzyć, jest. Czas zadumy i wspomnień? Czasem lepiej nie wywoływać dawnych duchów jeśli chcesz później zasnąć spokojnie lub zasnąć w ogóle. 
Wiesz co mam na myśli?

Zdaje sobie sprawę,że im bardziej wszystko co tutaj wkładam jest moje i specyficzne, tym samym trafia zapewne do mniejszej i zdecydowanie bardziej hermetycznej grupy. Sorry, nie umiem być zbyt pop'owa, nie jestem. Ukłon dla tych co to łapią. :)

Spódniczkę trochę ucięłam, trochę zszyłam i potrzebę spełniłam, za grosze, jak zawsze. Futrzak z sh, a buty zapewne znacie, kolekcja Martin Maison Margiela dla H&M. Cała historia na dziś.

Włączcie sobie piosenkę i zostawcie jakieś słówko.

















/skirt- diy /jacket- sh/ top- h&m/ shoes- MMM for h&m/ jewerly- @/ photo- Szymon Zemła & me/



19.10.2013

sacrebleu bleu.


"Strip me off shame

Caress me with pain" 




Trudno żyje się w świecie, który niczego nigdy nie ułatwia, podkłada nogę, kosmos też nie sprzyja, przeklinasz, wyklinasz, to nic nie zmienia. I najgorsze, że to nie jakiś tam bez-twarzowy i abstrakcyjny system, nie, to ludzie, to cholera ludzie. To my, my sobie i oni nam. Nie uśmiechamy się, nie radzimy, nie podpowiadamy, nie mamy czasu, nie obchodzi nas. Tej pani to nie obchodzi, nie jej problem, marnuj czas, pieniądze, marnuj zaufanie, co z tego, przegrywaj i skucz, ta pani nie poda ci ręki, nie jej problem, nie ważne, nie zawracaj głowy.
 Okej, upadłam, to świetny moment żeby poleżeć, podobno.

"A teraz zgasimy światło i do rana nie będziemy mieć żadnych zmartwień, a rano, jeżeli nam się zechce, postaramy się o nowe. 
Dobrze?" 
(S. Lem)


F A C E B O O K

















/sweater-river island/ jacket- c&a/ pants- bershka/shoes-sequin.pl/ snabpack-ottocap.com/ photo- Szymon Zemła & me/


plus! chyba pierwszy raz w życiu pomyślałam- 'a co mi tam' i postanowiłam zrobić kolaż aby wziąć udział w konkursie zalando.pl -stolice mody- http://www.zalando.pl/stolice-mody/
Wybór jak dla mnie był oczywisty, postawiłam na LONDYN gdyż jest to moja ulubiona europejska stolica i jak dotąd jedyne miejsce poza granicami naszego kraju w którym mogłabym bez wahania zamieszkać. Do tego pobyt w UK to sprawa sentymentalna i podróż, która wpłynęła na moje życie. Londyński styl? Odważny, eklektyczny, trochę w stylu vintage lub w klimatach punkowych itp, glamour pomieszany z basic'iem, wszystko otoczone genialnym klimatem miasta. Uwielbiam.
A poniżej moja propozycja stylizacji, coś w co z największą przyjemnością wskoczyłabym i przeszła się większymi, zatłoczonymi, jak i bocznymi, kameralnymi, ulicami Londynu...




8.10.2013

do not call wolf from the roof.



"Happiness hit her like a bullet in the back

Struck from a great height by someone 
who should know better than that"




Ostatnio było przyziemnie więc tym razem mocno w oderwaniu od powierzchni Ziemi. 
Dachy, odloty i widzenia pełne białych wilków.

Niebanalny plecak, który nigdy nie pozostaje niezauważony, to dzieło (dzieło!) stworzone w pracowni GOES To M, marki, która w swoich projektach jest pełna magiczno-kosmicznej fantazji. Nie ma tu pójścia na łatwiznę, nie ma produktów pod publikę i masową sprzedaż, jest za to wysokie krawiectwo, ręczne wykończenia i aplikacje, twory dla wymagających, odważnych i rządnych czegoś co nareszcie będzie inne niż wszystko. Wielki szacunek z mojej strony. Każda rzecz jest wyjątkowa. Nie wierzycie? Zajrzycie głębiej do GOES To M.
Mój biały wilk to miłość od pierwszego wejrzenia, puszczał do mnie oko i kosmos nas połączył :)

Z tego wszystkiego nawet na zdjęciach przemycił się mój uśmiech, który przeważnie skrzętnie na fotografiach ukrywam:)

Słońca i magii dla Was! :*




















/backpack- GOES To M /dress- gina tricot/ jacket- Renzo Metti/ beanie- h&m/ shoes- sequinshoes.pl/ photo- Szymon Zemła & me/