31.07.2012

holiday flowers.

"Bo wciąż pamiętam te wakacje, gdy
W gołębniku dałaś mi na palcu swym oranżadkę w proszku"



Dziś najkrócej jak można bo szkoda lata. 
W takim połączeniu czuję się jakbym znów miała 14lat i była na wakacjach daleko od domu. A kiedy jeśli nie teraz znów sobie na to pozwolić? Z przymrożeniem oka i z okiem puszczonym do Was. Łapcie słońce w głowy!



 /shoes-nn/ belt- c&a/ body-sh/ shorts- @/ photo-my man & me/




27.07.2012

womens snapback.


"If I find you are pretending to be in love

You'd better hide deep in the streets and run love"



  Młodsze pokolenia 'dorastają' szybciej. Wydaje im się,że szybciej, przynajmniej. Moje prawdziwe, pierwsze szpilki, które na prawdę mi się podobały kupiłam dopiero na maturę. Dzisiaj obraz 13latki w 13cm szpilkach nie powoduje raczej zdziwienia. 13 latki wyglądającej na 20- w pełnym makijażu, na szpilkach i w mini. Może to moje pedagogiczne 'zboczenie',że o tym mówię i pewnie niektórzy się oburzą,że co mi do tego, a nic, a wolno mi też. Ciągle potrafię się dziwić. To chyba dobrze. I nie pochwalać pewnych rzeczy. To chyba też dobrze. Szkoda odbierać sobie dzieciństwa za którym potem (bardzo szybko) się tęskni...
   Nie smęcąc dłużej (niczym zgorzkniała emerytka (nie żeby miała coś do emerytów!)) i wracając do tego co jest tematem wpisu... Kończąc pierwszy rok studiów zorientowałam się,że pora być kobietą i na kobietę wyglądać:) Nie lubię jednak zbyt dosłownie eleganckich wydań i najlepiej czuję się w zestaw łączących style, jak tu. Pamiętam zniesmaczoną minę mojego mężczyzny kiedy pokazałam mu mój nowy zakup 3 czapeczek z daszkiem..."przecież to zupełnie nie kobiece!", a jednak każdą bestię można oswoić i nie taki snapback nie-kobiecy jak go malują:) 
   Nie wiem czy każdy trend, ale na pewno większość można wpasować w swój własny styl, nie robiąc niczego na siłę, nie zmieniając siebie, warto zastanowić się czy mamy na coś pomysł czy chcemy być kolejną kopią kopi, która jest typowo trendy jak manekin wystawowy i zadać sobie pytanie czy np. Vansy na prawdę będą do mnie pasować czy chcę je mieć bo są wyznacznikiem bycia cool?
 Cenię tych, którzy utrzymują modną (a raczej stylową?) głowę na karku.














/snapback, blouse- @/ bag- nn/ skirt-H&M/ shoes- rever shoes/ photo- my man & me/


25.07.2012

DIY shoes with heart.


Obiecałam kiedyś pokazać kilka prostych wytworów/pomysłów DIY więc do dzieła. Kolejne z cyklu to zmaltretowane buty. Te skórzane trzewiki dostałam już dość dawno temu jednakże ich wręcz męska toporność nie zachęcała mnie do noszenia dlatego postanowiłam dodać im pierwiastek żeński. Może zinfantylizowałam je i na pewno nie każdemu przypadnie to gustu, ale i tak podobają mi się bardziej niż w wersji pierwotnej. Najpierw myślałam o ozdobieniu ich ćwiekami, ale kompletnie nie mam cierpliwości ani sił do ich nabijania zniechęcona próbą na torebce gdzie 6 ćwieków w kształcie gwiazdek mocowałam dobre 2h robiąc hałas na sporą część okolicy:)


Przechodząc do sedna, potrzebujemy: niewinne buty, którym brak charakteru, kolorowy spray (ja wybrałam srebrny), rękawiczki foliowe, taśmę, szablon kształtu jaki chcemy 'namalować', folię zabezpieczającą okolicę   przed pomalowaniem:)
Mimo,że bardzo dokładnie przykleiłam (taśmą dwustronną) szablon do butów i tak ciężko uzyskać tą metodą idealnie ostry kształt zwłaszcza,że przód buta jest wyprofilowany więc zwracam na to uwagę jeśli nie chcecie mieć później plamy przypominającej jedynie 'nicnieprzypominającego' kleksa:) Resztę buta zabezpieczamy taśmą (jak na foto) i przystępujemy do sprayowania (w rękawiczkach!).


Zanim zdejmiemy szablon i zabezpieczenie z buta należy odczekać pewien czas aż warstwa sprayu dobrze wyschnie (ok. pół godziny). Malujemy z odległości ok 20-30cm zdecydowanym, szybkim ruchem jeśli nie chcemy mieć zacieków i zbyt grubej warstwy farby. Gotowe buty z sercem:


Oczywiście tą metodą można ozdabiać wiele różnych materiałów i rzeczy, od dodatków po meble i ściany.
Tutaj wcześniejsze diy:
http://personanongrata-blog.blogspot.com/2012/05/ombre-shirt-diy.html
http://personanongrata-blog.blogspot.com/2012/05/diy-blouse.html


<3 :-) <3

22.07.2012

dog song.

"I'm just a walkin' my dog
Singin' my song"


Nie łatwo zrobić jakiekolwiek zdjęcia mając na smyczy taki duży kawałek kręcącego się beztrosko futra więc wybaczcie, że ów czarny dżentelmen (Sprajt) nie widnieje na każdym zdjęciu, ale nie miał ochoty na pozowanie (jak zawsze zresztą) kiedy dookoła tyle ciekawych miejsc do obwąchania i odkrycia. Do tego dzień chylił się ku upadkowi, deszcz zaczynał udawać, że pada, ale i tak w ciepły, wakacyjny wieczór niewiele rzeczy może popsuć nastrój. A dodatkowo podskakujące w biegu psie uszy na pewno go poprawiają:) 

Buty już znacie, znów potwierdzam wygodę zdjęciami ze spaceru, koszulka, którą własnoręcznie popsułam, ulubiona ostatnio na upały (których powrotu wypatruję!) i niezastąpiona na letnie wieczory narzutka z kapturem. Swoją drogą uwielbiam wszystkie 'narzutkowe twory' nie zgadzając się z opinią o ich niby nie-praktyczności. (z tej poniżej potrafię zrobić nawet sukienkę:p )






 /wedges- deezee/ t-shirt- bershka+diy/ shorts- diy/ leather belt- style crocodile/ cape- kappahl/ photo- my man and me/

/Sprite- fur :) /

20.07.2012

inspiro &...


















ph. pinspire, weheartit, tumblr

Żeby nie pozostawać tylko w komunikacji wizualnej, mam też coś 'dla rozumu', a mianowicie chciałam polecić wszystkim nowego bloga Harel 'blogofilia' http://blogofilia.blox.pl/html w którym zdrowo rozsądkowo i na wiele tematów związanych z blogosferą, blogowaniem, zajrzyjcie koniecznie, godna lektura!

A tu z innej beczki kompletnie, jak już będziecie milionerkami też możecie sprawić sobie taką garderobę: http://www.boska.pl/ludzie/1440/Szafa-milionerki-ma-birkiny-kurtki-Balmain-oraz-dom-w-stylu-hotelu-Ritz-w-Paryzu.html#galleryimage podoba się Wam?


i smaczne video:

Dynamic Blooms from Tell No One on Vimeo.

18.07.2012

new in &.






Rozczarowana sezonowymi wyprzedażami na które i tak nie miałam zbytnio czasu, postawiłam na buszowanie w sieci, secondhandach i twórczość własną czyli przeróbki DIY (o których więcej niedługo) W H&M skusiłam się  jedynie na mini zestawy kosmetyków (i opaskę, która po 5min się rozpadła...), które są dla mnie idealnym rozwiązaniem podczas wyjazdów, zamiast zabierać je w rozmiarach podstawowych polecam wersje mini, a bagaż od razu staje się lżejszy i oszczędzamy jakże cenne miejsce:) Jeśli chodzi o sieciówki i wyprzedaże, zaskoczyło mnie pozytywnie Mango- wiele spódnic i sukienek w atrakcyjnych cenach i wielu kuszących wzorach, jednakże o rozmiarze xs mogłam pomarzyć. A może po prostu  zaczynam bardziej 'rozsądkowo' podchodzić do akcji sale i zamiast kupować dlatego,że jest przecena wybieram nadal szukanie rzeczy z listy must have. Chociaż czy w kwestii zakupów ubrań i dodatków można być do końca rozsądnym...?

P.S
Czy tylko ja na kilkudniowy wyjazd biorę 5 par butów i 4 torebki? :D
Jak tam Wasze zdobycze wyprzedażowe? Upolowałyście coś o czym marzyłyście?



stylio.pl